Bytomski szkoleniowiec dokonał w porównaniu z tym spotkaniem czterech zmian w wyjściowym składzie i wystawił dwóch napastników (zwykle bytomianie grali jednym). Gospodarze zapowiadali natomiast przedłużenie do siedmiu serii ligowych spotkań bez porażki. 18 minut gry upłynęło, zanim kibice zobaczyli jakikolwiek strzał. I od razu padł gol. Sprowadzony zimą z Polonii Warszawa, debiutujący w bytomskich barwach Błażej Telichowski głową trafił do siatki po centrze Miroslava Barcika z rzutu rożnego. Jedyną okazję przed przerwą do wyrównania miał w 26. minucie Grzegorz Baran. Jego silne uderzenie z 18 metrów obronił z dużymi problemami Wojciech Skaba. Po przerwie trener Ruchu Waldemar Fornalik wprowadził na boisko Damiana Świerblewskiego, który potrzebował dziewięć minut, by zdobyć gola po dośrodkowaniu Krzysztofa Nykiela. Było to pierwsze trafienie tego zawodnika dla "Niebieskich". Mecz zrobił się ciekawszy, głównie za sprawą wyraźnie niezadowolonego z remisu i groźniej atakującego Ruchu. Bliski pokonania bytomskiego bramkarza był w 64. minucie Gabor Straka, kończąc uderzeniem z linii pola karnego rajd Macieja Sadloka. Potem z rzutu wolnego nie dał rady zaskoczyć Skaby Grzegorz Baran. Pięć minut przed końcem znów z podania Nykiela skorzystał Świerblewski, zapewniając gospodarzom trzy punkty. Polonia od sześciu kolejek nie potrafi w ekstraklasie wygrać.