Szybowiec wystartował w niedzielę wczesnym popołudniem z lotniska pod Rybnikiem. Nagle pilot zaczął mieć kłopoty z maszyną. Postanowił wylądować. Na lądowisko wybrał łąkę przy lesie we wsi Szymocice. Ale przy podejściu do lądowania najprawdopodobniej popełnił błąd. Maszyna dosłownie roztrzaskała się na ziemi. Pilotowi nic się nie stało. Zaraz po wypadku mężczyzna sam zgłosił się na policję. Marcin Buczek