- W chwili rozpoczęcia działalności większość młodych przestępców miała 14-15 lat. Oprócz kradzieży damskich torebek metodą na wyrwę, odpowiedzą teraz też za rozboje, włamania, podpalenie i przestępstwa narkotykowe - powiedziała rzeczniczka częstochowskiej policji nadkomisarz Joanna Lazar. Przestępcza działalność grupy rozpoczęła się latem 2007 r. od napadu na starszego pielgrzyma. Nastolatkowie, używając siły, ukradli mu portfel z 7 złotymi i telefon komórkowy. Policjanci rozpoczęli wyłapywanie członków szajki na początku stycznia, po dokonanej w centrum miasta napaści na starszą kobietę. Ponieważ zaatakowana dość skutecznie broniła się, 16- i 17-latek powalili swą ofiarę na ziemię, gdzie po dłuższej szamotaninie udało im się wyrwać torebkę z dokumentami i pieniędzmi. Gdy napastnicy zostali zatrzymani, policjantom udało się powiązać ich z innymi dotąd niewyjaśnionymi przestępstwami, a następnie dotrzeć do kolejnych członków szajki. Zatrzymani złodzieje, choć pochodzili głównie ze śródmieścia Częstochowy, działali również na okolicznych osiedlach, m.in. w dzielnicy Północ. Właśnie tam miały miejsce dwa ostatnie napady członków grupy. Według policji, nastolatkowie działali zwykle przypadkowo, czekając w słabo oświetlonych miejscach na okazje do ataku na starsze samotne osoby. Dlatego też ich łupem nie padały zwykle większe kwoty. Policja do tej pory udokumentowała 41 popełnionych przez członków grupy przestępstw. W większości nieletni złodzieje - w wieku od 16 do 19 lat - zostali oddani do dyspozycji sądu. Pracujący nad sprawą policjanci przewidują kolejne zarzuty i zatrzymania.