Jak powiedział w czwartek Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji, pochodzących z woj. śląskiego organizatorów przemytu wieku od 36 do 50 lat policjanci zatrzymali w ramach wspólnej akcji z celnikami i urzędnikami skarbówki. Swoją działalność przestępcy prowadzili od lutego 2005 r. Sprowadzając z różnych krajów Unii Europejskiej drogie samochody wykorzystywali dwa mechanizmy, dzięki którym unikali płacenia podatków. Wykorzystywali przy tym m.in. przepisy o wewnątrzunijnym obrocie towarów. Na ich podstawie, kupowali jako fikcyjne firmy w krajach UE nowe lub prawie nowe luksusowe samochody bez podatku VAT. Następnie sprowadzali je do kraju i używając fałszywych dokumentów sprzedaży, legalizowali poprzez podstawione osoby. Później samochody - z legalnymi polskimi dokumentami ? wstawiane były do autokomisów. Drugie oszustwo pozwalało przemytnikom płacić znacznie zaniżoną akcyzę od sprowadzanych samochodów. Korzystając z usług podstawionych lub fikcyjnych osób przestępcy rażąco zaniżali wartość sprowadzanych pojazdów na składanych w różnych urzędach na terenie całego kraju deklaracjach akcyzowych. Ponieważ przestępcy sprowadzali samochody luksusowe, o pojemnościach silnika przekraczających 2000 centymetrów sześciennych, zaniżając ich wartość unikali płacenia akcyzy w obowiązującej od grudnia 2006 r. stawce 13,6 proc wartości maksymalnie dwuletniego pojazdu, a wcześniej również wyższych stawek za samochody starsze. Według policji, tylko w ostatnich kilku miesiącach przemytnicy sprowadzili do kraju i zalegalizowali ok. 30 luksusowych pojazdów o wartości rynkowej ponad 7 mln zł. Auta te - wśród nich marki: Audi Q7, Audi A6, BMW 750, BMW X5 i kilka wyższych modeli mercedesów - zostało zabezpieczonych w magazynach celnych. Część z tych samochodów zabezpieczono w dwóch autokomisach - na terenie Katowic i Sosnowca. Celnicy, policjanci i urzędnicy kontroli skarbowej zatrzymali w nich łącznie 59 najwyżej dwuletnich samochodów o rynkowej wartości ok. 6,5 mln zł. Jak wyliczyli celnicy, tylko na oszustwach akcyzowych Skarb Państwa stracił ok. 800 tys. zł. Dotychczas w całym prowadzonym w tej sprawie postępowaniu śledczy przedstawili zarzuty 41 osobom - oprócz organizatorów przemytu, również ich współpracownikom i rejestrującym auta figurantom. U głównych podejrzanych policjanci zabezpieczyli na poczet przyszłych kar i grzywien mienie o wartości ponad 220 tys. zł oraz 680 euro. W środę prokurator zastosował wobec trzech z zatrzymanych policyjny dozór, zakaz opuszczania kraju i poręczenia majątkowe w wysokości 50, 60 i 70 tys. zł. W czwartek o środkach zapobiegawczych wobec dwóch pozostałych zatrzymanych zdecyduje sąd. Za wszystkie popełnione przestępstwa może im grozić kara do 12 lat więzienia.