Na ślad działania grupy funkcjonariusze wpadli w sierpniu 2007 roku, kiedy w trakcie kontroli w przejściu granicznym w Cieszynie ujawnili fakt posługiwania się przez dwóch obywateli Mongolii (47 i 42 lata) unieważnionymi paszportami dyplomatycznymi oraz sfałszowanym dowodem rejestracyjnym mercedesa sprintera, który rzekomo miał być własnością Ambasady Mongolii w Moskwie. W samochodzie strażnicy znaleźli puste torby z zerwanymi plombami poczty dyplomatycznej oraz drugi komplet tablic rejestracyjnych. Mongołowie podawali się za pracowników ambasady i utrzymywali, że wracają z Pragi, gdzie przewozili pocztę dyplomatyczną z Kijowa. Funkcjonariusze podejrzewali jednak, że pod przykrywką poczty dyplomatycznej może dochodzić do przemytu nielegalnych towarów i wraz z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego rozpoczęli wielomiesięczne śledztwo. Jego efektem było zatrzymanie kilka dni temu całej grupy przemytniczej, w której skład wchodzili Polak, Gruzin i obywatele Mongolii. - Członkowie grupy mają na swoim koncie przemyt, paserstwo, fałszerstwo dokumentów i nielegalne przekroczenia granicy na wielką skalę. Trzon grupy stanowili obywatele Mongolii, którzy podając się za członków korpusu dyplomatycznego i posługując się sfałszowanymi listami kurierskimi poczty dyplomatycznej, popełniali przestępstwa karne-skarbowe polegające na przemycie papierosów z Ukrainy oraz obrocie nimi na terytorium Polski i innych państw Unii Europejskiej - mówi mjr Cezary Zaborski, rzecznik śląskiej straży granicznej. Wszyscy członkowie grupy zostali aresztowani. ER