Tragedia rozegrała się rano w bloku w dzielnicy Boguszowice. Ofiary znalazła siostra właścicielki mieszkania. Zaniepokoiło ją to, że kobieta nie przyszła dzisiaj do pracy. W mieszkaniu nikt nie reagował na pukanie. Dlatego razem z mężem postanowiła wyważyć drzwi. Kiedy oboje weszli do środka, znaleźli dwa ciała - 24-latki i 15-latka. Ich matka słaniała się na nogach. Siostra i jej mąż natychmiast wyciągnęli kobietę na zewnątrz i wezwali pomoc. Teraz jest w szpitalu, lekarze walczą o jej życie. W mieszkaniu, gdzie doszło do tragedii trwają oględziny. Wiadomo, że jest tam piec kaflowy i to stamtąd mógł ulatniać się czad. Są to jednak bardzo wstępne ustalenia. Powołano już w tej sprawie biegłego od kominiarstwa i wentylacji - mówi Aleksandra Nowara z policji w Rybniku.