8-latkowie zniknęli wczoraj z podwórka. Rodzice zgłosili ich zaginięcie. Niedługo potem przy placu dworcowym w Zabrzu policja znalazła dwa porzucone dziecięce rowery. Kasjerka na dworcu potwierdziła, że jeden z chłopców kupił bilet do Katowic. Wtedy o poszukiwaniach wiedziała już policja w całym kraju. Chłopców odnaleziono w Kędzierzynie-Koźlu. Na ulicy zauważyli ich policjanci z patrolu. Nikt nie wie, dlaczego dzieci pojechały akurat tam. Sprawą zajmie się sąd rodzinny.