Wszystko rozegrało się w domu. Kobieta najpierw zraniła syna, a potem siebie. Pogotowie zawiadomił jej drugi, 17-letni syn, który wraz z ojcem także był w domu. Na razie nie wiadomo, dlaczego matka zaatakowała dziecko, a potem sama się zraniła. Lekarze nie zgodzili się jeszcze na jej przesłuchanie. Niewykluczone jednak, że zanim do tego dojdzie, potrzebna będzie konsultacja psychiatryczna.