Mieszkańcy kamienicy twierdzą, że właściciel po prostu chce się ich pozbyć. On sam rozmawiać nie chce, za to jeden z jego pracowników każe dziennikarzowi RMF.FM wyjść z budynku. Prąd i wodę odcięto w nim po pożarze w jednym z mieszkań i tak jest do dzisiaj. Mieszkańcy gromadzą wodę gdzie się da, a wieczorem w mieszkaniach poruszają się po omacku. - 6 maja właściciel odciął wodę, następnego dnia prąd i tak żyjemy do dziś - mówią lokatorzy. Słuchaj Faktów RMF.FM