O namierzeniu hakera poinformował zespół prasowy śląskiej policji. Sportowiec przyznał się do winy. Jak tłumaczył, nie chciał zrobić niczego złego, ale przypodobać się koledze z kadry, który jest fanem chorzowskiego klubu. Na początku maja pracownicy Urzędu Miasta w Piekarach Śląskich poinformowali policjantów o włamaniu na stronę internetową miejscowego magistratu. Hakerzy zastąpili baner reklamowy znakami klubu piłkarskiego. Dopiero po kilkunastu godzinach udało się przywrócić stan strony sprzed jej modyfikacji. - Rozpoczęła się żmudna praca dochodzeniowo-śledcza. Spośród przeanalizowanych kilkunastu tysięcy logowań IP policjanci wytypowali dwa, które okazały się trafne. Z ustaleń wynikało że sprawca włamania logował się z komputera w Gdyni - powiedział rzecznik piekarskiej policji aspirant sztabowy Piotr Budzyń. Śląscy policjanci skontaktowali się z kolegami z Gdyni. Tamtejsi funkcjonariusze zabezpieczyli dwa komputery i przesłuchali osoby z mieszkania, w którym działał haker. W kręgu podejrzeń znaleźli się dwaj członkowie kadry narodowej w gimnastyce sportowej, z których jeden jest mieszkańcem Piekar Śląskich, a drugi Warszawy. - Obaj razem z innymi członkami kadry uczą się w szkole w Gdyni i są kolegami. Kiedy mieszkaniec Warszawy podpatrzył, że jego kolega z Piekar jest sympatykiem jednego ze śląskich klubów, postanowił dla kawału włamać się na stronę urzędu miasta i zamieścić tam wizerunek klubu - wyjaśnił Budzyń. Nastolatek tłumaczył, że to był tylko głupi żart i nie chciał nikomu wyrządzić krzywdy. 19-letni Maciej Ć. usłyszał zarzut dotyczący zmiany strony internetowej bez uprawnienia. Choć za takie przestępstwo może grozić nawet do trzech lat więzienia, 19-latek na pewno może liczyć na znacznie łagodniejszą karę - nie był wcześniej karany, przyznał się do winy i wyraził skruchę.