Aby referendum w Milówce było ważne, musiałoby wziąć w nim udział co najmniej 60 procent wyborców, którzy poszli do urn w drugiej turze wyborów wójta w 2010 roku, czyli 2259 osób. W niedzielnym plebiscycie uczestniczyło natomiast tylko 391 wyborców, czyli 8 proc. Za odwołaniem wójta opowiedziało się 338 osób, przeciw było 48. Pięć głosów było nieważnych. Grupa, która domagała się odwołania wójta, zarzucała mu między innymi wysokie zadłużenie gminy i promowanie w przetargach firm związanych z nim rodzinnie. Robert Piętka odrzuca zarzuty. Twierdzi, że gdy obejmował stanowisko po ostatnich wyborach, gmina była już poważnie zadłużona i on sam czyni starania, by poprawić sytuację budżetu. Jego zdaniem zarzuty mają tło polityczne. W lipcu grupa referendalna złożyła u komisarza wyborczego w Bielsku-Białej wniosek o przeprowadzenie głosowania. Podpisało się pod nim 900 mieszkańców gminy. W 2010 roku 32-letni obecnie Robert Piętka pokonał w drugiej turze wyborów samorządowych Józefa Bednarza, który Milówką kierował 20 lat. Uzyskał wówczas poparcie ponad 70 proc. wyborców.