W ubiegłym roku (wraz z rok młodszym Patrolem) po raz pierwszy został etatowym pracownikiem WOPR na plaży przy dąbrowskiej Pogorii III. W tym sezonie przybędzie mu czterech kompanów. Czworonogi na etacie - Letnią służbę zaczynamy 23 czerwca specjalnymi pokazami psów ratowniczych. Przez całe wakacje bezpieczeństwa na plaży w Dąbrowie Górniczej będzie, obok ludzi, pilnować sześć nowofundlandów (Koda, Patrol, Djerba, Wiking, Tequila i Bester) - zapowiada Arkadiusz Baranowski, ratownik i trener psów z dąbrowskiego WOPR. To właśnie ratownicy z Dąbrowy Górniczej jako pierwsi w Polsce przygotowali całą procedurę treningu psów i zdobywania przez nich kolejnych stopni zawodowych (włącznie z corocznym egzaminem). Rok temu zatrudnili je także na swoim terenie ("pensję" czworonogów przeznaczają na zakup jedzenia). - Szkolimy je również do ratowania ludzi uwięzionych pod lodem - mówi Baranowski. - W zimie ich umiejętności są o tyle ważniejsze, że pies poradzi sobie tam, gdzie człowiek załamałby kruchą taflę. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. - Nie tylko pomagają w akcjach, ale są atrakcją dla odwiedzających nasz zbiornik - mówi Baranowski. Dlatego dąbrowscy ratownicy postanowili stopniowo rozszerzać grupę swoich czworonożnych podopiecznych. - Do bardziej doświadczonych psów dołączamy te, które dopiero się uczą - wyjaśnia Baranowski. A jak wygląda taka służba? Pobudka codziennie około godz. 8 rano. - Nowofundlandy to straszne śpiochy i lubią się wylegiwać nieco dłużej - śmieje się Baranowski. Potem fizjologiczny spacerek i lekki rozruch. Muszą się wybiegać, żeby nad wodą być w pełni skupione. Rano nie są głodne. - Latem nowofundlandy jedzą mało, a jeśli już, to wieczorem - mówi Baranowski. Osiem godzin pracy O godz. 10 są już w pracy. Przez osiem godzin pełnią swój dyżur. Na plażę przy zbiorniku Pogoria III przychodzi w gorące dni nawet 10 tys. ludzi. - Mają swoje miejsce pod zadaszeniem z dostępem do świeżej wody. Uczestniczą w patrolach motorowych i na łodziach wiosłowych - opowiada Baranowski. - Przydają się także w kontaktach z nie zawsze kulturalnymi plażowiczami, wśród których plagą oczywiście jest alkohol. Mimo że nowofundlandy są bardzo łagodne, to swoim wyglądem budzą respekt wśród delikwentów po kilku "głębszych". Po powrocie z pracy Koda i Patrol zjadają kolację. - Wieczorny spacer i ok. 22-23 idą spać - mówi Baranowski. Ich pan zwykle daje im jeszcze drobny deser i wysypuje podopiecznym kilka rodzynek - ulubionego ich przysmaku. Łukasz Buszman lukasz.buszman@echomiasta.pl