- Żyjemy w społeczeństwie informatycznym, które z informacji uczyniło coś więcej niż towar. Informacja to żywioł tego społeczeństwa - argumentuje radny. Pomysł pojawił się podczas dyskusji internautów pod jednym z artykułów opublikowanych w Gazeciecodziennej.pl. "Zachęcam Pana Burmistrza, by zainstalował system transmisji internetowej obrad Rady Miasta. Niech się każdy naocznie przekona, kto sieje wiatr i kto jest sprawcą tzw. "trudnych relacji". To nie jest znaczący koszt ustawić kamery, tym bardziej, że sesja jest udźwiękowiona" - napisał w komentarzach radny Olgierd Lizoń. Kilka dni później złożył odpowiedni wniosek w Ratuszu. "W związku z sygnalizowanym zainteresowaniem społecznym, zwracam się z prośbą o dokonanie instalacji systemu kamer transmitujących obrady sesji drogą internetową. Sesja jest udźwiękowiona, więc do rozwiązania pozostaje jedynie wizja. Sprawami miasta interesuje się znaczna część obywateli, których osobista obecność na sesji nie zawsze jest możliwa. Żyjemy w społeczeństwie informatycznym, które z informacji uczyniło coś więcej niż towar. Informacja to żywioł tego społeczeństwa. Pomoc w tym projekcie zaoferował też portal www.gazetacodzienna.pl stąd też warto się nad tą ofertą zastanowić twórczo" - napisał we wniosku do przewodniczącej rady Lizoń. Burmistrz Bogdan Ficek uważa, że pomysł jest dobry, ale ostateczna decyzja w tej kwestii należy do samych radnych. - Jeżeli radni uznają, że chcą, aby mieszkańcy ich oglądali i podejmą odpowiednią uchwałę, to my ją zrealizujemy - zapewnia Ficek.- Mieszkańcy będą mieli okazję zobaczyć, kto nie zostaje do końca sesji - dodaje z przekąsem. TWO