Plany rewitalizacji kompleksu Radiostacji przewidują też stworzenie ścieżek spacerowych i miejsc do wypoczynku, sprzyjających refleksji nad historią. Radiostacja to miejsce tzw. prowokacji gliwickiej, która stała się dla III Rzeszy pretekstem do rozpoczęcia wojny. - To miejsce, które było świadkiem mrocznej historii, przez wiele lat niedostępne dla mieszkańców. My chcemy je ożywić, udostępnić wszystkim zainteresowanym. Choć wieża jest już oświetlona, to projekt zmian z wykorzystaniem nowej technologii zakłada, że stanie się prawdziwym "miejscem światła" - powiedział rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach Marek Jarzębowski. Powstał już projekt pierwszego etapu rewitalizacji obiektu, który zakłada, że odwiedzający to miejsce będą mogli podejść tuż pod wieżę. Będzie ona jednak chroniona ogrodzeniem z hartowanego szkła. 110-metrowa, wykonana z modrzewiowego drewna konstrukcja będzie się odbijać w dwóch fontannach ze stabilnym lustrem wody, powstaną też alejki spacerowe, miejsca odpoczynku, pojawi się zieleń. Teren będzie ogrodzony i zamykany na noc. Przetarg na wyłonienie wykonawcy prac ma zostać ogłoszony lada dzień. Władze miasta chciałyby ukończyć prace przed końcem sierpnia, kiedy to przy Radiostacji planowane jest widowisko artystyczne w związku z 70. rocznicą wybuchu II wojny światowej. Jego głównym elementem byłoby wykonanie dzieła Wojciecha Kilara "Missa pro pace". Kolejny etap rewitalizacji zakłada odnowienie wnętrz głównego budynku radiostacji z zabytkową aparaturą radiową oraz zaadaptowanie na cele kulturalno-społeczne dwóch sąsiednich budynków, obecnie domów mieszkalnych. Ich mieszkańcy zgodzili się przenieść do nowego domu, zaoferowanego przez miasto. Władze miasta chcą pozyskać na tę część projektu środki unijne. 31 sierpnia 1939 do niemieckiej radiostacji w niemieckich wówczas Gliwicach wtargnęło kilku uzbrojonych esesmanów w ubraniach cywilnych. Napastnicy sterroryzowali niemiecką załogę i nadali po polsku komunikat: "Uwaga! Tu Gliwice. Rozgłośnia znajduje się w "rękach polskich...". W radiostacji zamordowano Franciszka Honioka, polskiego Ślązaka, uważanego obecnie za pierwszą ofiarę II wojny światowej. Miało to dowodzić "polskiej winy". Następnego dnia Hitler wygłosił przemówienie, w którym rozpoczęcie wojny uzasadnił prowokacjami granicznymi, dokonanymi rzekomo przez stronę polską. Prawda o prowokacji gliwickiej wyszła na jaw dopiero na procesie norymberskim. Kompleks obiektów radiostacji zbudowała w latach 1934-35 niemiecka firma Lorenz. Najcenniejszym obiektem całego kompleksu jest wieża nadawcza, wykonana z drewna modrzewiowego, szczególnie odpornego na szkodniki i czynniki atmosferyczne. Belki łączone są śrubami mosiężnymi, bez użycia choćby jednego gwoździa z żelaza.