Strumień będzie kolejnym miastem na Śląsku Cieszyńskim z monitoringiem. Dotąd kamery obserwowały ulice w Ustroniu, Wiśle oraz Skoczowie i wszędzie tam się sprawdziły. Władze Strumienia też liczą, że dzięki kamerom na ulicach będzie dużo bezpieczniej i z miasta wyniosą się wandale. - Pomysł na kamery pojawił się po ubiegłorocznej dewastacji strumieńskiego parku podczas Staromiejskiej Wiosny. Mamy nadzieję, że to koniec takich wybryków. Monitoring na pewno poprawi bezpieczeństwo w mieście - mówi Anna Grygierek, burmistrz Strumienia. Mieszkańcy Strumienia przyznają, że monitoring jest potrzebny. - Różne rzeczy się tu dzieją, szczególnie wieczorami. Często pijani niszczą ławki czy po prostu źle się zachowują. Kamery pozwolą na zidentyfikowanie tych osób i będzie można bez strachu wyjść wieczorem na spacer -mówi nastoletni Maciek Francuz. Kamery są cztery. Rejestrują życie w strumieńskim parku, obserwują Rynek i drogi wylotowe z miasta. Obraz z kamer dociera do Urzędu Miejskiego oraz Komisariatu Policji, gdzie przed monitorami całodobowo dyżuruje funkcjonariusz. System monitoringu kosztował 30 tys. zł. - Pieniądze pochodzą z budżetu gminy, ale będziemy się starać o refundację w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego - dodaje Grygierek. Autor: Dorota Kochman