Okazało się, że kiedy rejestrowano listy wyborcze, listu gończego za mężczyzną jeszcze nie było. Młody przedsiębiorca z okolic Żywca dostał ostatnie miejsce na liście wyborczej Samoobrony - było to możliwe dzięki temu, ponieważ kandydat zataił część swojej przeszłości. Mężczyzna odbywał karę roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. Nie wrócił do zakładu karnego z przerwy w odbywaniu kary. Prokuratura wydała za nim list gończy 26 września br., czyli dzień po zarejestrowaniu listy kandydatów do Sejmu. Wystawiając list gończy za młodym przedsiębiorcom, prokuratura nic nie wiedziała, że poszukiwany chce być posłem. Teraz sytuacja jest patowa, bo skreślić kandydata do sejmu z listy wyborczej, może tylko on sam. Zatrzymany mężczyzna obecnie przebywa w areszcie w Cieszynie i do wyborów raczej z niego nie wyjdzie.