Zeznania ojca nie różnią się od tych, które wcześniej złożyła matka 2-latki. Rodzice zgodnie przyznali, że zdecydowali się zostawić córkę w punkcie informacji na lotnisku, bo myśleli, że w ciągu kilku minut odbierze ją opiekunka. Jak dowiedziała się w prokuraturze reporterka radia RMF FM, rodzice zastanawiali się, czy któreś z nich mogłoby zostać z córką. Postanowili jednak, że polecą, bo bardzo chciało tego starsze dziecko. Prokuratura w tej sprawie chce przesłuchać jeszcze co najmniej 2 osoby - pracowników lotniska ustalonych na podstawie monitoringu. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Czeka jednak na opinię kuratora, który miał przeprowadzić wywiad środowiskowy. Zostawili dziecko, bo miało nieważny paszport W lipcu, przed wylotem do Grecji, już na lotnisku w Pyrzowicach rodzice dwuletniej dziewczynki dowiedzieli się, że ich córka ma nieważny paszport. Mimo to zdecydowali się, że wyruszą w dalszą drogę. Córeczkę zostawili w punkcie informacji turystycznej, zapewniając, że po dziewczynkę przyjedzie opiekunka. Chwilę później wraz ze starszym synem polecieli na urlop. Niania rzeczywiście przyjechała, ale wcześniej sprawą zainteresowali się policjanci. Po konsultacji z prokuraturą, razem z opiekunką odwieźli dwulatkę do dziadka.