Jak wynika z nieoficjalnych informacji, chodzi o przestępstwa natury korupcyjnej. - Potwierdzam, że taka osoba została zatrzymana i że zostały jej przedstawione cztery zarzuty. Natomiast nie możemy obecnie udzielić informacji na temat charakteru i treści tych zarzutów, a także innych okoliczności sprawy - powiedziała rzeczniczka katowickiej prokuratury Marta Zawada-Dybek. Dodała, że śledztwo w tej sprawie toczy się od dłuższego czasu. Mirosław P. - który w przeszłości prowadził m.in. głośne w regionie śledztwo dotyczące zabójstwa ośmioletniego Mateusza z Rybnika - od pewnego czasu był zawieszony w wykonywaniu czynności służbowych. Kiedy sąd dyscyplinarny uchylił mu immunitet, sam przyszedł do prokuratury, choć nie był wzywany. Tam został formalnie zatrzymany. Według katowickiego dodatku do "Gazety Wyborczej", Mirosław P. przyszedł w czwartek wraz z adwokatem do prokuratury, zabierając ze sobą szczoteczkę do zębów i piżamę. W ten sposób - pisze gazeta, przytaczając opinie prawników - uniknął spektakularnej akcji CBA lub policji. Według "GW", prokurator jest podejrzany o to, że wraz z jednym z oficerów CBŚ brał łapówki od członków mafii paliwowej. Obciążające go zeznania miał złożyć Tomasz W., śląski przedsiębiorca, który się z nim przyjaźnił. Aresztowany w sprawie mafii paliwowej biznesmen miał powiedzieć, że korumpował prokuratora i oficera CBŚ. Nie wiadomo jeszcze, jakie środki zapobiegawcze zostaną zastosowane wobec podejrzanego prokuratora.