Policja zatrzymała już wspólnika 26-latka; to prawdopodobnie on kontaktował się z kobietą, żądał pieniędzy i groził zamachem na życie krewnego. - W miniony czwartek na policję zgłosiła się 56-letnia kobieta, która powiadomiła o żądaniu od niej okupu. Nieznana jej osoba wysłała na jej telefon sms-y, w których groziła zamachem na życie krewnego, żądając 15 tys. zł - powiedziała w poniedziałek nadkomisarz Joanna Lazar z częstochowskiej policji. W jednej z wiadomości nadawca wyznaczył termin i miejsce spotkania, podczas którego miało dojść do przekazania pieniędzy. Policja przygotowała zasadzkę, w którą wpadł 54-letni częstochowianin. Zatrzymany mężczyzna twierdził, że po obiór pieniędzy przysłał go 26-letni bratanek kobiety; to właśnie on miał wpaść na pomysł wyłudzenia pieniędzy. Przesłuchiwany przez funkcjonariuszy mężczyzna przyznał, że jest znajomym 26-latka; jak dotąd nie wskazał, kto był autorem gróźb. 54-latek został aresztowany pod zarzutem wymuszenia rozbójniczego, za co grozi do 10 lat więzienia. Ta sama kara będzie prawdopodobnie groziła poszukiwanemu wciąż bratankowi.