O zatrzymaniu Ryszarda M. poinformował w piątek asp. Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji. Dzień wcześniej zatrzymano też 37-letniego mieszkańca Zawiercia Bartłomieja K., który powoływał się na wpływy w urzędzie miasta. Jemu postawiono zarzut płatnej protekcji. Mężczyzna po przesłuchaniu został zwolniony. Zarzuty postawione Ryszardowi M. zagrożone są karą do 10 lat więzienia, natomiast Bartłomiejowi K. - do 8 lat. Informacje o zatrzymaniu obu podejrzanych i postawieniu im zarzutów potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie prok. Tomasz Ozimek. Prezydent Zawiercia pozostaje w piątek do dyspozycji śledczych, tego dnia ma zapaść decyzja co do zastosowania wobec niego ew. środków zapobiegawczych. Jak poinformował prok. Ozimek, zatrzymania to efekt wspólnego śledztwa policjantów śląskiej komendy wojewódzkiej policji z wydziału antykorupcyjnego oraz częstochowskiej prokuratury okręgowej. Według informacji policji w postępowaniu zabezpieczono m.in. dokumentację urzędów miasta w Zawierciu i Porębie, zakładu gospodarki mieszkaniowej w Zawierciu oraz osób fizycznych i podmiotów gospodarczych. Policja określa sprawę jako rozwojową. Urząd Miejski w Zawierciu nie komentuje sprawy. Pracownicy wydziału komunikacji społecznej magistratu przekazali PAP, że jedyną kompetentną osobą jest rzecznik urzędu, który w piątek przebywał na urlopie.