Wszyscy, którzy trafili do szpitala, mieli objawy zatrucia. Reporter radia RMF FM Marcin Buczek dowiedział się, że ich życiu nic jednak nie grozi. Jednej osobie jeszcze na miejscu trzeba było tylko podać tlen. W bloku, w którym doszło do pożaru, było bardzo silne zadymienie. Poszkodowani to lokator spalonego mieszkania oraz jego sąsiedzi. Jest wśród nich jedno dziecko. Przyczyna pożaru na razie nie jest znana, ale już wiadomo, że mieszkanie zostało doszczętnie zniszczone.