Pożar stwierdzono o godz. 5.30. Akcję podjęto po tym, gdy czujniki wykryły podwyższone stężenie tlenku węgla. - Ognisko pożarowe znajduje się w rejonie starego oddziału G-01, który już nie jest eksploatowany. Ze względu na to, że strefa zagrożenia objęła też inne rejony kopalni, została w nich wstrzymana eksploatacja. Obecnie musimy ten zagrożony rejon otamować, odgrodzić od reszty kopalni - powiedział rzecznik prasowy kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu Roman Tabiś. Dodał, że zagrożenia dla ludzi nie było. - Jak stężenia tlenku węgla były jeszcze w zakresie dopuszczalnym, to załoga została wycofana z zagrożonego rejonu bez użycia aparatów ucieczkowych - mówił Tabiś. Pożar w kopalni Kazimierz-Juliusz ma charakter endogeniczny - powstał w wyniku samozagrzewania się węgla (w starych wyrobiskach) na skutek jego utleniania.