Jedna osoba zginęła, a cztery trafiły do szpitala. Wśród nich dziecko i strażak, który brał udział w akcji. Na miejscu zdarzenia strażacy znaleźli nieprzytomnego mężczyznę, niestety reanimacja nie udała się. Jak udało nam się dowiedzieć, pozostałym ofiarom pożaru nie zagraża niebezpieczeństwo. Nie są jeszcze znane przyczyny pożaru - ustali to policja. Starty wstępnie oszacowano na 400 tys. zł. W akcji gaszenia brało udział 7 jednostek straży pożarnej. ups