Mieszkańcy ulicy Stawowej poinformowali policję o wypadku około godziny 23. Kierujący samochodem audi potrącił śmiertelnie 54-letniego mężczyznę. Nie udzielił mu pomocy, nie zawiadomił pogotowia ratunkowego, tylko uciekł. Samochód należy do oficera komendy policji w Rybniku, policjanta z kilkunastoletnim stażem. W takiej sytuacji pierwszym podejrzanym zawsze jest właściciel. Policjanta nie ma jednak w domu, nikt z rodziny nie wie co się z nim dzieje. - Prokuratura i policja próbują ustalić gdzie przebywa - mówi Adam Jachimczak z biura prasowego śląskiej komendy policji. Możliwe, że wypadek spowodował złodziej, który ukradł samochód. Jednak policyjna praktyka pokazuje, że najczęściej uciekają nietrzeźwi sprawcy wypadków. Potem tłumaczą się tym, że byli w szoku.