Mężczyznę złapano rano po całonocnych poszukiwaniach. Miał ponad promil alkoholu w organizmie. 3-miesięczne dziecko trafiło wczoraj do szpitala. Stan chłopczyka jest ciężki, ale stabilny. Dziecko przewieziono do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach. Jego mama i babcia odniosły lżejsze obrażenia. Do wypadku doszło w pobliżu szpitala wojewódzkiego w Rybniku. Kierujący samochodem dodge caravan na łuku drogi zjechał na lewy pas i z dużą prędkością wjechał na chodnik, którym szły dwie kobiety z wózkiem. Potrącił je i uciekł. - Trzymiesięcznego Kamila uratowało prawdopodobnie to, że w chwili wypadku był na rękach babci. Pusty wózek, który przyjął uderzenie samochodu, stał się swoistą tarczą dla dziecka, jego mamy i babci - powiedziała rzeczniczka rybnickiej policji, nadkom. Aleksandra Nowara. Kobiety przewróciły się, doznając ogólnych potłuczeń i otarć. Po opatrzeniu w szpitalu zwolniono je do domu. Przez całą noc rybniccy policjanci szukali sprawcy wypadku. Na miejscu znaleziono kołpak, który pomógł w identyfikacji marki samochodu. Dzisiaj rano zatrzymano podejrzanego o spowodowanie tego wypadku 32-latka z Orzesza, który zatrzymał się u rodziny w Rybniku. Badania trzeźwości wykazało u niego ponad 1promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Wyjaśnienia mężczyzny - jak powiedziała rzeczniczka - są bardzo niejasne. Ponieważ był nietrzeźwy, czynności procesowe z jego udziałem przeprowadzone zostaną w poniedziałek. Policjanci znaleźli wiele dowodów, świadczących o jego winie, m.in. charakterystyczne otarcia i zarysowania na karoserii oraz uszkodzone koło bez kołpaka w bagażniku auta. Mężczyzna odpowie prawdopodobnie za spowodowanie wypadku, którego efektem były ciężkie obrażenia ciała, prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu oraz nieudzielanie pomocy ofiarom i ucieczkę z miejsca wypadku. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.