Kilka miesięcy temu oszust, podając się za właściciela rachunku, pojawił się w jednym z oddziałów banku. Legitymował się sfałszowanym paszportem. - Wcześniej oszust zgłosił w jednym z miast woj. śląskiego rzekomą utratę dowodu osobistego i zastrzegł, że wszelkich operacji będzie dokonywał za pomocą paszportu - mówi rzecznik śląskiej policji. Po kilku godzinach zjawił się w częstochowskim oddziale placówki. Za pomocą tego samego paszportu dokonał przelewu 260 tys. złotych na rachunek innego banku. Następnego dnia wszystkie pieniądze wybrał w krakowskich bankomatach. Bank przyznał się już do błędu i zwrócił pieniądze na konto ich prawowitego właściciela Wszelki ślad po oszuście urwał się już 5 miesięcy temu; jedynym są zdjęcia z bankowej kamery opublikowane przez policję.