Sprawa dotyczy m.in. przydzielania komunalnych mieszkań w zamian za łapówki i fałszowania związanych z tym dokumentów. - Zatrzymany to 42-letni mieszkaniec Gliwic, który wraz z innymi osobami brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej, pomagając za łapówki załatwiać przydziały mieszkań. Nie był pracownikiem urzędu miejskiego, przekazał natomiast co najmniej kilka łapówek do 20 tys. zł - powiedział w piątek Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji. Podejrzewanego 42-latka zatrzymali śledczy z wydziału do walki z korupcją śląskiej policji, współpracujący w tej sprawie z gliwicką prokuraturą. Mężczyzna usłyszał siedem zarzutów - m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, powoływania się na wpływy, a także kilkukrotnego przyjmowania korzyści majątkowych. Może mu grozić 8 lat więzienia. Jak podaje policja, skomplikowane śledztwo obejmuje szereg nieprawidłowości związanych z przydziałem w latach 1999-2005 nawet kilkudziesięciu gliwickich mieszkań komunalnych. Zatrzymany mężczyzna pośredniczył w przekazywaniu łapówek między zainteresowanymi mieszkaniami klientami a urzędnikami decydującymi o ich przydziale. W całej, wciąż rozwojowej sprawie, policjanci i prokuratorzy zatrzymali już dziewięć osób. Od lutego tego roku w areszcie przebywa główny podejrzany - były prezes dwóch Zarządów Budynków Miejskich - Towarzystw Budownictwa Społecznego w Gliwicach, późniejszy prezes podobnej spółki w Zabrzu, Jerzy C. Na wolności pozostają urzędniczki wydziału przedsięwzięć gospodarczych i usług komunalnych oraz wydziału spraw obywatelskich gliwickiego magistratu, podejrzane o łapownictwo. Zatrzymano też osoby wręczające pieniądze i jeszcze jednego pośrednika. Policjanci zabezpieczyli mienie podejrzanych, m.in. należące do nich samochody.