- Lubię trudne wyzwania. Dziś Sosnowiec jest w trudnej sytuacji - tak na czwartkowej konferencji prasowej w Sosnowcu poseł Pięta tłumaczył powody, dla których zdecydował się na start w wyborach. - Jarek Pięta jest dobrym kandydatem. Jestem przekonany, że spełni oczekiwania wyborców i wprowadzi oczekiwane zmiany w tym mieście po 16 latach rządów SLD - powiedział podczas konferencji szef śląskich struktur, przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Tomasz Tomczykiewicz. Już w 2006 roku Pięta ubiegał się o urząd prezydenta Sosnowca. Wówczas, w pierwszej turze, zwyciężył Kazimierz Górski z SLD, który w tym roku będzie się ubiegał o reelekcję. Mimo wieloletniej dominacji lewicy, poseł przekonuje, że "czerwone Zagłębie" to mit. Ostatnie wybory prezydenckie, do Parlamentu Europejskiego i parlamentarne wskazują na tendencję spadkową lewicy i wyraźny wzrost PO - sądzi Pięta. Do najważniejszych zadań Pięta zaliczył wypracowanie koncepcji zagospodarowania miasta. Jak mówił, obecnie w Sosnowcu następuje degradacja przestrzeni miejskiej. Sosnowiec się wyludnia, brakuje oferty dla ludzi młodych; miasto jest niebezpieczne, brudne i biedne - wyliczał. Tomczykiewicz poinformował, że PO nie ma jeszcze wszystkich kandydatów na prezydentów, burmistrzów i wójtów w woj. śląskim. Wiadomo, że w Katowicach Platforma wystawi Arkadiusza Godlewskiego, w Gliwicach wystartuje Zbigniew Wygoda, w Zabrzu poseł Mirosław Sekuła, a w Częstochowie posłanka Izabela Leszczyna. Niewykluczone, że w niektórych miejscowościach Platforma nie wystawi własnych kandydatów i poprze osoby spoza partii. Ostateczne decyzje zapadną w przyszłą sobotę podczas spotkania rady regionalnej.