Zgodnie z prawem, wszelkie plakaty muszą być zdjęte do miesiąca od dnia wyborów, czyli jeszcze w listopadzie ubiegłego roku. - Czy ten plakat nie powinien już dawno zniknąć? - pyta Czytelnik Gazetycodziennej.pl. - Prawa nie złamałem - zapewnia poseł Tadeusz Kopeć (Platforma Obywatelska) tłumacząc, że przepis ten nie dotyczy wielkoformatowych powierzchni reklamowych wynajmowanych na czas kampanii od prywatnych firm. - Wszystkie moje plakaty wyborcze zostały dawno zdjęte. Został tylko ten billboard. Niestety, nie mogę się doprosić o jego zaklejenie. Firma, od której wynajmowałem billboard twierdzi, że zaklejenie plakatu to dla niej podwójny koszt i zrobi to dopiero, gdy ktoś wynajmie od niej powierzchnię. Tak więc mój plakat zniknie dopiero wtedy, gdy jakaś firma zdecyduje się na wykupienie reklamy w tym miejscu - tłumaczy Tadeusz Kopeć. Poseł dodaje, że w regionie jest więcej billboardów, na których wiszą jeszcze reklamówki wyborcze różnych partii. - Sytuacja powtarza się po każdej kampanii. Tomasz Tomczykiewicz wisiał na jednym billboardzie dwa lata. TWO