Bytomscy policjanci zauważyli seata leona, który - jak się okazało - został skradziony. Śledczy podjęli próbę zatrzymania, ale kierujący nie reagował na ich wezwania i zaczął uciekać. Pościg trwał aż do miejscowości Myszkowice w powiecie będzińskim. To niemal 20 km od Bytomia. - Na jednej z ulic kierujący seatem zatrzymał się. Gdy w jego kierunku szli stróże prawa, mężczyzna ruszył usiłując ich przejechać. Policjanci kilkakrotnie strzelili w pojazd, który pomimo to ponownie zaczął uciekać. Po krótkim pościgu kierujący seatem stracił panowanie nad autem i uderzył w przydrożną kapliczkę - relacjonował Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji. Funkcjonariusze udzielili mężczyźnie pomocy przedmedycznej i wezwali pogotowie. 39-latek trafił do szpitala. Ma ranę postrzałową kręgosłupa. Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają szczegółowe okoliczności sprawy.