- Postępowania w takich sprawach często są żmudne i długotrwałe, niemniej policja ma wiele sposobów dochodzenia do prawdy w tego typu przypadkach. Sprawcom tych przestępstw, oprócz sankcji finansowych, grozi kara do trzech lat więzienia - powiedział Tomasz Czerniak z zespołu prasowego śląskiej policji. Oprócz klasycznych policyjnych metod, jak przesłuchania świadków, w tego typu śledztwach pomocna bywa elektronika i zaawansowane technologie. Dzięki nim można było np. ustalić, że zgłaszający kradzież swojego drogiego BMW kierowca z Zabrza jeździł nim w chwili, gdy miała nastąpić rzekoma kradzież. Kierowca BMW miał pecha - zdradziły go kluczyki - Przy współpracy z autoryzowanym serwisem tej marki udowodniono, że właściciel korzystał z samochodu, gdy miał on już być rzekomo skradziony. Było to możliwe dzięki analizie elektronicznych sposobów zabezpieczenia auta - wyjaśnił Czerniak. Kierowcę zdradziły m.in. kluczyki, które wciąż posiadał po tym, gdy rzekomo ukradziono mu auto. Analiza wykazała, że skradziony samochód musiał być uruchomiony jego oryginalnym kluczykiem. Innym przykładem zawiadomienia o niedopełnionym przestępstwie było zgłoszenie kradzieży hummera w Gliwicach. Właściciel wskazał miejsce zaparkowania auta przed kradzieżą, ale nie wiedział, że jest ono objęte systemem miejskiego monitoringu. Okazało się, że samochód wcale w tym miejscu nie parkował. - W obu tych przypadkach właściciele przyznali się do zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie - powiedział Czerniak. Kradzież, której nie było - przypadków coraz więcej W zwalczaniu przestępczości samochodowej, także tej dotyczącej fikcyjnych kradzieży, policjanci współpracują z ubezpieczycielami i policjantami z innych krajów. Korzystają nie tylko z europejskiej bazy skradzionych aut, ale często są także w stanie ustalić, czy rzekomo skradziony samochód nie został przez właściciela sprzedany za granicą. Sprawdzane jest też, czy właściciel mógł zlecić kradzież lub być w zmowie ze złodziejami. Obecnie policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach i komend terenowych woj. śląskiego prowadzą ponad 30 spraw dotyczących fikcyjnych kradzieży samochodów. Z policyjnych statystyk wynika, że w ostatnich latach liczba kradzieży samochodów w regionie sukcesywnie spada, z niemal 7,7 tys. takich przestępstw w 2004 r. do niespełna 2,5 tys. w roku 2009. Sześć lat temu policji udawało się wykryć sprawców co dziesiątej kradzieży, obecnie niemal co trzeciej.