Galeria artystyczna na Placu Grunwaldzkim - jedno z niewielu miejsc w Katowicach, gdzie przez chwilę można zapomnieć o całym świecie. Zielono i tak jakoś... beztrosko. Bliżej kultury. Pod chmurką możemy poznać historię ośmiu wybitnych artystów zasłużonych dla Katowic. Na granitowych postumentach znalazły się popiersia twórców wybieranych przez mieszkańców w specjalnym plebiscycie. Jedno z miejsc przypadło dla Jerzego Dudy-Gracza. Wybitnego malarza i rysownika. Jednak tydzień temu jego popiersie zniknęło z galerii. Pozostał tylko postument.... Przypadek? Raczej nie. W tym tygodniu zniknęło kolejne popiersie. Tym razem łupem złodzieja padł Paweł Steller. Obu płaskorzeźb szuka katowicka policja. Na pierwszy ogień poszły skupy złomu. Rzeczywista wartość wykonanych z mosiądzu popiersi to kilkadziesiąt tysięcy złotych. W skupie za jedno można dostać najwyżej 100 zł. Zdaniem Waldemara Bojaruna, rzecznika prezydenta Katowic, najbardziej prawdopodobne jest to, że rzeźby kradną złomiarze. Jedna się sprzedała, więc wrócili po kolejną. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM Pawła Glinkowskiego: Teraz Galeria Artystyczna ma być częściej odwiedzana przez policję. Miasto nie wyklucza także założenie monitoringu. Jeśli dwa skradzione popiersia się nie znajdą, władze sfinansują wykonanie nowych. Waldemar Bojarun głęboko wierzy w to, że już nikt nie odważy się ukraść kolejnych popiersi. Kradzież popiersi Dudy - Gracza i Stellera to nie pierwsze tego typu wybryki złomiarzy w Katowicach. Kilka lat temu pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego stracił szablę, a z pomnika generała Ziętka zniknęła laska. Zarówno szablę jak i laskę udało się odzyskać.