Obaj - policjant i jego niedoszły protegowany - trafili do aresztu - poinformowano w poniedziałek w częstochowskiej prokuraturze. Sprawa jest związana z postępowaniem dotyczącym prania brudnych pieniędzy z nielegalnego wytwarzania paliw. Przewija się w niej nazwisko właściciela pewnej firmy transportowej. Pod koniec stycznia jego znajomy, policjant w jednym z częstochowskich komisariatów, próbował wręczyć oficerowi CBŚ prowadzącemu tę sprawę kopertę z 3 tys. zł. - W zamian funkcjonariusz CBŚ miał sprawić, by w firmie przedsiębiorcy nie przeprowadzono zewnętrznej kontroli. Z akt sprawy miał też zniknąć protokół z przesłuchania pracownika firmy transportowej, niekorzystne dla jej właściciela - powiedział prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Oficer CBŚ odmówił przyjęcia łapówki, policjant jednak nie dawał za wygraną i po raz kolejny zaproponował pieniądze. Sprawą zajęła się prokuratura i Biuro Spraw Wewnętrznych, czyli tzw. policja w policji. Oficerowi CBŚ wręczono 10 tys. zł. Policjanta i jego znajomego biznesmena zatrzymano na gorącym uczynku podczas wręczania drugiej raty łapówki. Zarzucono im próbę skorumpowania policjanta, grozi im do 10 lat więzienia. Obaj zostali aresztowani. - Początkowo nie przyznawali się do winy, jednak w toku śledztwa zmienili wyjaśnienia - powiedział prok. Ozimek. Poza odpowiedzialnością karną policjant już poniósł konsekwencje służbowe - stracił pracę.