W sierpniu katowicka policja dostała zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie leżącym na ulicy .Był dotkliwie pobity, miał uraz głowy. Mężczyzny nie udało się uratować. Policja ustaliła sprawcę, ale nie można go było zatrzymać, bo okazało się, że to bezdomny i nie wiadomo, gdzie może mieszkać. Odnaleziono go dopiero teraz. Okazało się, że mężczyzna jest w...areszcie w Zabrzu. Trafił tam za kradzieże. To właśnie od policjantów podejrzany dowiedział się, że mężczyzna, którego pobił latem, zmarł. W czasie przesłuchania 28-latek opowiedział o całym zajściu. Twierdził, że zaatakował swego kompana, bo ten miał ukraść mu portfel. Pobity mężczyzna został kilkakrotnie uderzony w głowę, a upadając uderzył jeszcze w metalowe barierki. Napastnik zostawił ofiarę i uciekł. Sprawcy śmiertelnego pobicia grozi teraz do 12 lat więzienia.