Prawie tydzień temu częstochowska prokuratura rozesłała za 36-letnim Patrykiem Z. list gończy. Policjanci ustalili, że mężczyzna ukrywa się w Katowicach, w domu swojej koleżanki. Tam właśnie go zatrzymali; poszukiwany chował się przed nimi w wersalce. Pod zarzutem ukrywania poszukiwanego zatrzymano 38-letnią właścicielkę mieszkania i jej 19-letniego znajomego - podała we wtorek rzeczniczka częstochowskiej policji Joanna Lazar. We wrześniu tego roku 43-letni mieszkaniec Częstochowy zatrudnił się jako kierowca w firmie transportowej z Katowic. Woził towary pomiędzy państwami Unii Europejskiej. Niedługo po zatrudnieniu właścicielka firmy Anita N. zaczęła mieć zastrzeżenia do jego pracy. 30 października przyjechała do Częstochowy w towarzystwie Patryka Z. - swojego znajomego. Miała odebrać od kierowcy auto służbowe. Jak podała prokuratura, oboje wtargnęli do mieszkania, w którym 43-latek mieszkał wraz z matką, zażądali wydania kluczyków oraz dokumentów samochodu. Patryk Z. bił i kopał 43-latka. Mężczyzna doznał bardzo poważnych obrażeń, m.in. urazów organów wewnętrznych i głowy. Jego stan lekarze określali jako bardzo ciężki. 35-letnia Anita N. usłyszała zarzut zlecenia znajomemu pobicia jej pracownika. Na początku listopada sąd aresztował ją na dwa miesiące. Obojgu podejrzanym może grozić do 10 lat więzienia. Prokuratura nie wyklucza, że po uzyskaniu dokumentacji medycznej zmieni zarzut, w grę może wchodzić nawet usiłowanie zabójstwa.