"W środę o godzinie 14 pożegnaliśmy naszego kolegę st. asp. Bartłomieja Bojanowskiego - funkcjonariusza Komisariatu III Policji w Częstochowie, który zmarł po wypadku w drodze na służbę" - przekazała KMP w Częstochowie. Śmierć policjanta z Częstochowy. Pogrzeb Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się w kościele św. Rocha i Sebastiana w Częstochowie, a mszę świętą celebrował kapelan częstochowskiego garnizonu ks. Michał Wieczorek. "Tragicznie zmarły policjant został odznaczony przez ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego złotą odznaką "Zasłużony Policjant" oraz pośmiertnie awansowany przez Komendanta Głównego Policji gen. insp. dra Jarosława Szymczyka na stopień starszego aspiranta policji. Komendant Wojewódzki Policji w Katowicach nadinsp. Roman Rabsztyn złożył na ręce żony zmarłego policjanta pośmiertnie nadane odznaczenie i rozkaz o mianowaniu na wyższy stopień służbowy" - przekazała policja. Częstochowa. Pogrzeb policjanta. "Byłeś częścią rodziny" - To dla nas wszystkich bardzo trudna chwila. 28 września starszy aspirant Bartłomiej Bojanowski w drodze na służbę uległ poważnemu wypadkowi i w ciężkim stanie trafił do szpitala. Przez kolejne dni walczył o swoje życie, o swoje plany i marzenia. Byliśmy przy nim, wspieraliśmy go. Wierzyliśmy - powiedział mł. insp. Dariusz Kiedrzyn podczas mszy. Funkcjonariusz złożył kondolencje rodzinie zmarłego policjanta. - Bartku! Byłeś częścią naszej policyjnej rodziny. Dziękujemy Ci za Twoje dobre serce, za życzliwość i szczery uśmiech. Dzięki Tobie dzisiaj zatrzymujemy się i staramy zrozumieć, co jest najważniejsze w naszym życiu i codziennej służbie. Cześć Twojej pamięci - powiedział mł. insp. Kiedrzyn. Częstochowa. Policjant zmarł po wypadku 28 września st. asp. Bojanowski uległ poważnemu wypadowi, gdy o godz. 6 rano jechał rowerem na poranną służbę. Kilkanaście metrów przed komisariatem zderzył się z drugim rowerzystą, który jechał z naprzeciwka. Funkcjonariusz trafił do szpitala. Przez kilka dni walczył o życie. Zmarł 1 października. - St. asp. Bartłomiej Bojanowski miał zaledwie 48 lat. Służbę w policji pełnił od 1999 roku, przez ostatnie 12 lat w zespole do spraw wykroczeń Komisariatu III Policji w Częstochowie. Pozostawił pogrążoną w smutku żonę i dwie córki - przekazała częstochowska policja.