"Zimna wojna" między sąsiadami trwała od wielu lat. Dla oskarżonego była jednak czymś więcej niż tylko zwyczajną kłótnią. Jesienią 2004 roku, by kontrolować sąsiadów, zainstalował na strychu, nad ich mieszkaniem, urządzenie podsłuchowe, by poznać prywatne rozmowy. Wszystko wydało się jesienią 2009, gdy sąsiedzi przypadkiem znaleźli "pluskwę". Rzeczniczka bielskiej prokuratury okręgowej Małgorzata Borkowska powiedziała, że oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu.