Podejrzany o podpalenie to 22-letni instruktor nauki jazdy. Mężczyzna twierdzi, że chciał jedynie spalić śmieci, a ogień błyskawicznie się rozprzestrzenił. - Został mu postawiony zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa na życie i zdrowie wielu osób - powiedział Jacek Pytel ze śląskiej policji. Wcześniej policja wyznaczyła 2 tys. zł nagrody za wskazanie osoby, która podpaliła trawę koło autostrady A4. Jednak mężczyznę ujęto w wyniku działań operacyjnych, a nie donosu. Wojna z podpalaczami traw ciągnie się od lat. Nie pomagają postulaty ekologów, polityków i groźby kierowane przez Unię Europejską. Na Śląsku tylko w ciągu ostatnich kilku dni strażacy kilkaset razy na dobę wyjeżdżali do tego typu pożarów. Są też ofiary śmiertelne. Niedaleko Pszczyny zginął mężczyzna, który podpalił swoją łąkę. W podobny sposób zginął w miejscowości Zawada koło Częstochowy 64-letni mężczyzna. Na szczęście na autostradzie obeszło się bez ofiar, choć od tragedii było o krok. Do dzisiaj widać wypalony pas trawy, który kończy się tuż przed stacją benzynową.