Pod naporem śniegu zawalił się dach domu w Szczyrku
Pod naporem śniegu zawalił się dach murowanego budynku mieszkalnego w Szczyrku w Beskidach. Służby zarządzania kryzysowego wojewody śląskiego poinformowały w czwartek, że w domu mieszkały trzy osoby. Nikomu nic się nie stało. Mieszkańcy uszkodzonego domu znaleźli schronienie u znajomych.
Rzecznik bielskich strażaków Patrycja Pokrzywa poinformowała, że do zdarzenia doszło w środę. Zgłoszenie napłynęło tego dnia po południu. Złożył je właściciel domu, który poinformował o wszystkim szczyrkowski magistrat.
Strażacy z uwagi na sporą pokrywę śnieżną mieli problem z dotarciem do przysiółku położonego dość wysoko w górach. Użyli wozu bojowego z napędem na sześć kół, na które założyli łańcuchy. Ostatnie pół kilometra musieli pokonać pieszo.
W domu zawaliła się połowa dachu, o powierzchni ok. 28 m kw. "To nienowy budynek, który był dość zaniedbany, od lat nieremontowany. Więźba dachowa była zbutwiała" - powiedział w czwartek Aleksander Jura z bielskiej Straży Pożarnej.
Stan techniczny budynku oceni inspektor nadzoru budowlanego. Lokatorzy znaleźli tymczasowe schronienie u znajomych.
Strażacy oraz samorządowcy apelują, aby właściciele i zarządcy nieruchomości pamiętali o odśnieżaniu dachów i usuwania lodowych sopli.(