To nie jedyna trasa w woj. śląskim, zamknięta w ostatnich godzinach w wyniku kradzieży. Z powodu złodziei opóźnionych jest wiele innych pociągów w regionie. W nocy pociąg do Gdyni wjechał w obniżoną w wyniku kradzieży obciążników sieć trakcyjną, zaplątał się w nią pantograf. Zerwana sieć uniemożliwiła ruch po obu torach. Przed godz. 9 pociąg ruszył w dalszą trasę. Służby techniczne ciągle naprawiają uszkodzenia trakcji. Ruch po jednym z torów powinien być trwale przywrócony po godz. 10. Jeszcze nie wiadomo kiedy pociągi będą mogły jechać po obu torach. - Nie wiadomo też jeszcze ile pociągów ma opóźnienia z powodu tej kradzieży. Tą trasą każdej doby przejeżdża około stu pociągów, połowa z nich to pociągi pasażerskie - powiedział Ewa Połonka, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Częstochowie. W niedzielę wieczorem na trasie kolejowej Panki-Krzepice złodzieje skradli 350 metrów sieci trakcyjnej. 80 kolejnych metrów pocięli, ale nie zdążyli zabrać. Zastępca dyrektora ds. eksploatacyjnych Zakładu Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach Zbigniew Czyż powiedział, że pociągi sieciowe będą przywracały ruch na tej trasie do poniedziałkowego późnego popołudnia. Z powodu kradzieży opóźnionych będzie 18 pociągów. Pociągi dalekobieżne są kierowane na Lubliniec, dla pasażerów korzystających z połączeń regionalnych przygotowano zastępczą komunikacje autobusową na trasie Panki-Krzepice - powiedział Czyż. Przedstawiciele Zakładu Linii Kolejowych mówią, że w obu miejscach dochodziło już wcześniej do kradzieży trakcji.