W jednej z głównych dzielnic Rudy Śląskiej - Nowym Bytomiu - najokazalsze w regionie obchody święta hutników przygotowała mieszcząca się tam Huta Pokój. Jak przypomniał przedstawiciel zakładu Jerzy Trzciński, to wokół huty rozwinął się dzisiejszy Nowy Bytom. - Dlatego dla tutejszej społeczności dzień świętego Floriana jest nie tylko branżowym, ale i miejskim świętem - zaznaczył. Obchody rozpoczął poranny przemarsz m.in. obecnych i byłych pracowników huty sprzed bramy zakładu do kościoła św. Pawła Apostoła w centrum dzielnicy. Po nabożeństwie i pamiątkowym zdjęciu, wyróżniani i obchodzący jubileusze pracy hutnicy zjedli z kierownictwem spółki obiad - golonko z chrzanem lub roladę z kluskami. Po południu w ogrodzie rudzkiego centrum kultury im. H.Bisty rozpoczął się festyn. Oprócz m.in. zabaw i koncertów, rozstrzygnięto skierowany do uczniów szkół podstawowych konkurs na nawiązującą do Huty Pokój piosenkę o regionie, mieście, kulturze, obyczajach lub pracy. "Wszystko zdrowo, stuku-puku/ praca w rękach pali się/ i przy głośnym maszyn huku/ hutnik życie chwali swe/. Hej, z kim serce zdrowe bije/ komu radość w sercu gra/ wie, czym Ruda Śląska słynie/ miasto Hutę Pokój ma" - brzmi fragment jednego z wyróżnionych utworów. Śpiewaną na melodię "Ody do radości" piosenkę przygotowali uczniowie rudzkiej podstawówki nr 1. Niektórzy uczestnicy festynu przypominali sobie też stare wierszyki opowiadające o elementach życia huty i okolicznych osiedli. Jeden z nich brzmiał: "Tu w Kafałzie (nazwa osiedla) na Fryncicie (jedna z dawnych nazw Nowego Bytomia) szczewik (but) topi się w ciaplycie (błocie), sadza maże się na oku - tak się kurzy z Huty Pokój". Prócz hutniczego festynu, tego dnia w Rudzie Śląskiej podsumowano rok pracy istniejącego od 2005 r. przy Hucie Pokój Stowarzyszenia Pomocy Rodzinom Hutniczym. Stowarzyszenie pomaga potrzebującym związanym zawodowo z przemysłem hutniczym - dotąd z różnych form jego wsparcia skorzystało ponad tysiąc osób. Przed tegorocznym dniem św. Floriana monetę mającą przypominać o jego opiece wybiła jedna z regionalnych mennic. Na awersie 10 Dukatów Floriana - przygotowanych w wersjach mosiężnej i pozłacanej - znalazł się wizerunek świętego gaszącego dzbanem pożar, a na rewersie: strażackie insygnia z napisem "Bogu na chwałę, ludziom na pożytek". Choć św. Florian ma święto 4 maja, strażacy w tym roku będą świętować 12 maja. Na ten dzień w Częstochowie przygotowywane są Centralne Obchody Dnia Strażaka. Po porannej mszy w kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze uczestnicy uroczystości przejdą - z pocztami sztandarowymi i kompaniami honorowymi - na Plac Biegańskiego. Tam, w centrum miasta, odbędą się uroczysty apel, a po nim otwarta impreza z prezentacjami m.in. zabytkowego i najnowocześniejszego sprzętu. Św. Florian żył w drugiej połowie III wieku. Służył w armii rzymskiego cesarza Dioklecjana. Był organizatorem i dowódcą oddziałów gaśniczych. Po tym, jak ujął się za prześladowanymi legionistami chrześcijańskimi, został skazany na karę śmierci. W 304 r. (prawdopodobnie 4 maja) został strącony z kamieniem u szyi z mostu do rzeki Enns w miejscowości Lauriacum (obecnie Lorch) na terenie dzisiejszej Austrii. Święty Florian jest czczony jako patron hutników, koksowników, strażaków, kominiarzy, kowali, piekarzy i innych zawodów związanych z procesem wypalania lub przetwarzania za pomocą ognia. Do ognia nawiązuje też sposób jego przedstawiania w ikonografii. Najczęściej prezentowany jest w stroju rzymskiego oficera, z naczyniem z wodą do gaszenia ognia lub wprost gaszącego pożar. Święty Florian jest jednym z patronów Polski. W 1993 r. św. Florian został też patronem Chorzowa - miasta, którego rozwój w znacznej mierze był następstwem rozwoju hutnictwa. W tamtejszym kościele pod wezwaniem świętego znajdują się m.in. jego relikwie.