Śledczy wyjaśniają, jak to możliwe, że nikt nie zauważył arsenału, który mężczyźni gromadzili przez lata. Na podwórku przed domem ułożonych było 200 niewybuchów. W mieszkaniu i piwnicy znaleziono kolejnych 40, a 70 następnych odkryto w budynku obok. Biegły będzie teraz sprawdzał, które z nich zawierały materiał wybuchowy. Wiadomo, że część z pocisków obaj mężczyźni znaleźli w pobliżu domu. Niewypały pochodzą z okresu I i II wojny światowej. Zdaniem specjalistów, część z nich to artyleryjskie unikaty. Do eksplozji niewybuchów doszło 21 grudnia po południu przed domem na peryferiach Częstochowy. Wybuch był tak silny, że przestała istnieć przydomowa kotłownia. Jeden z mężczyzn, którzy tam byli, zginął od razu, drugi zmarł w karetce. Marcin Buczek