Gaz wydobywający się z butli wybuchł nocą w trzykondygnacyjnej kamienicy przy ul. Szenwalda. Do szpitala trafił mieszkający na drugim piętrze mężczyzna, eksplozja przewróciła jedną ze ścian. Po wybuchu kamienicę opuściły trzy rodziny (na każdej kondygnacji jest osobne mieszkanie), noc i ostatnie godziny lokatorzy spędzili u swoich bliskich. Po oględzinach okazało się, że zniszczenia są znacznie poważniejsze niż tylko zawalona ścianka działowa. - Poza ścianką wewnętrzną, która została zburzona, uszkodzeniu uległy też dwie ściany zewnętrzne. Są odchylone od pionu od kilku do kilkunastu centymetrów - powiedział powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Katowicach Janusz Jaworowski. Jak dodał, niewykluczone, że eksplozja uszkodziła też strop i dach budynku, na razie jednak nie ma co do tego pewności. Do czasu przeprowadzenia remontu mieszkańcy nie będą mogli powrócić do budynku. Choć do wypadku doszło w prywatnej kamienicy, należącej do kilku właścicieli, w sytuacji krytycznej, w przypadku wyłączenia obiektu z użytkowania, miasto powinno im zapewnić lokale zastępcze.