Mężczyzna mieszkający na III piętrze budynku przy ul. Grota-Roweckiego w Sosnowcu tak bardzo przeżywał wczorajszy mecz, że po pierwszej strzelonej bramce w akcie rozpaczy wyrzucił odbiornik. Na szczęście eksplodujący po upadku kineskopowy telewizor nikogo nie zranił. Wezwani na miejsce zdarzenia policjanci przebadali awanturującego się mężczyznę na zawartość alkoholu w organizmie. Okazało się, że ma prawie trzy promile w wydychanym powietrzu. Mężczyzna nie dowiedział się o golu dla Polaków, który padł w drugiej połowie piłkarskiego spotkania, bo ten czas spędził już w izbie wytrzeźwień.