Niewykluczone, że poza jazdą po pijanemu prokurator tym razem postawi lekkomyślnemu mężczyźnie także zarzutu narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia - podał w sobotę zespół prasowy śląskiej policji. - Kilkadziesiąt minut po północy patrol drogówki usiłował zatrzymać do kontroli fiata siena. Kierowca nie zatrzymał się, więc funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg, zatrzymując pojazd na ul. Stalmacha. Ze względu na agresję kierowcy, policjanci musieli go obezwładnić - relacjonował Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji. Okazało się, że mężczyzna wiózł 21-letnią partnerkę z miesięcznym niemowlęciem. Po badaniu trzeźwości okazało się, że ma promil alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu. Za podobne przestępstwa z przeszłości miał zakaz kierowania samochodem do 2011 roku.