Policjanci, którzy go zatrzymali nie mogli mu odebrać prawa jazdy, bo kierujący nigdy go nie miał. Citroen, którym jechał, został prawdopodobnie sprowadzony do Polski nielegalnie. Jak poinformował w poniedziałek zespół prasowy śląskiej policji, kierowcę zatrzymali policjanci z komisariatu w Czerwionce-Leszczynach, którzy w niedzielę wieczorem patrolowali ul. Poprzeczną w Szczejkowicach. Zauważyli tam citroena, którego kierowca zaczął się dziwnie zachowywać na widok radiowozu. Policjanci szybko poznali przyczynę - 25-letni mieszkaniec tej miejscowości był pijany. Alkomat wskazał 0,6 promila. Po chwili okazało się, że 25-latkowi nie można zatrzymać prawa jazdy, bo kierujący citroenem nigdy go nie miał. Samochód nie był też obowiązkowo ubezpieczony, a założone na nim tablice rejestracyjne pochodziły z małego fiata kuzynki mężczyzny. Według wstępnych ustaleń, citroen został najprawdopodobniej sprowadzony do Polski bez wymaganych opłat. Za samo kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu zatrzymanemu mogą grozić dwa lata więzienia. Policjanci zapowiadają, że z pewnością nie uniknie on także wysokich kar pieniężnych za pozostałe przewinienia.