Miesiąc temu w gęstej mgle zderzyło się prawie 80 aut. Jedna osoba zginęła, a kilka kolejnych zostało rannych. Na odcinku około 15 kilometrów są teraz cztery miejsca, gdzie można swobodnie rozebrać bariery energochłonne na pasie zieleni, żeby ułatwić przejazd. W czasie karambolu okazało się to jednak niewystarczające. W kilku miejscach bariery trzeba było ciąć. Dlatego policja proponuje, żeby utworzyć kolejne 3-4 tego rodzaju miejsca. Jest też postulat wybudowania zjazdu z "jedynki" w okolicy miejscowości Międzyświeć i połączenia jej z biegnącą w pobliżu drogą lokalną. Dzięki temu służby ratunkowe zyskałyby szybszy dojazd do pobliskiego Skoczowa. W czasie karambolu okazało się też, że w pobliżu nie ma miejsca przeznaczonego do lądowania sanitarnych helikopterów. Na szczęście w czasie wypadku nie okazało się to konieczne. Teraz wnioski policji powinny trafić do zarządcy drogi.