- Katowice są dla PiS-u terenem bardzo trudnym. W poprzedniej kadencji nasz klub został rozbity po półtora roku, straciliśmy wiceprezydenta. Natomiast współpraca z prezydentem Uszokiem była udana i doceniamy jego osiągnięcia w tej kadencji - mówił w czwartek katowicki radny i kandydat do rady nowej kadencji, Piotr Pietrasz. Jego zdaniem, rządzący miastem od 12 lat Uszok to "osoba, z którą można i warto współpracować, można rozmawiać merytorycznie i można zrobić coś dobrego dla miasta". Wcześniej wśród kandydatów PiS na prezydenta Katowic wymieniany był właśnie Pietrasz. W czwartkowej konferencji inaugurującej katowicką kampanię uczestniczył poseł PiS Zbigniew Girzyński. Jego zdaniem, w kampanii samorządowej nie da się uniknąć podkreślania różnic politycznych między poszczególnymi komitetami. Hasła wyborcze Platformy Obywatelskiej podkreślające, że sprawy samorządowe są z dala od polityki, poseł uznał za niewiarygodne. - Hasło hasłem, natomiast postać na billboardach - bynajmniej nie jest to krasnoludek, który zajmuje się przeprowadzaniem staruszek przez jezdnię, tylko jest to lider ugrupowania, premier rządu i rasowy polityk - skomentował Girzyński, nawiązując do plakatów z wizerunkiem premiera Donalda Tuska. Girzyński powiedział, że w samorządach PiS upatruje szansę na to, by - jak mówił - "skutecznie przeciwstawić się złym obecnie rządom Platformy Obywatelskiej". Według niego, zarzuty PiS wobec rządów Platformy kumulują się w obszarze dotyczącym bezpieczeństwa państwa. - Zarówno w sferze bezpieczeństwa poszczególnych obywateli dostrzegamy na wielu płaszczyznach, że ten poziom bezpieczeństwa osobistego nie jest zadowalający, ale także na poziomie bezpieczeństwa ekonomicznego, zwłaszcza w sferze dalszego zadłużania państwa czy postępujących, niestety, działań, które hamują rozwój gospodarczy - tłumaczył Girzyński. Poseł zapowiedział, że w kampanii samorządowej PiS nastawia się przede wszystkim na bezpośredni kontakt z wyborcami. - Zależy nam na tym, aby to była kampania trochę w stylu republikańskim, od drzwi do drzwi - mówił Girzyński. Jego zdaniem w miastach, gdzie na listach jest wielu kandydatów, możliwe będzie ich osobiste dotarcie do jak największej liczby wyborców. - To będzie się przekładało na ich bezpośrednie poparcie, ale także na pokazanie dużej troski i wyjątkowej dbałości ze strony PiS o każdego wyborcę - podkreślił poseł. Zapowiedział, że jego partia nie ograniczy się w kampanii do ulotek czy plakatów. Aktywni będą też liderzy partii, uczestnicząc w spotkaniach i konwencjach w różnych częściach Polski. Według wstępnych informacji, wojewódzka konwencja wyborcza PiS w woj. śląskim ma odbyć się 13 listopada. Być może wezmą w niej udział liderzy partii. Wśród kandydatów do sejmiku PiS wystawiło m.in. b. szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bogdana Święczkowskiego, b. minister w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego Bożenę Borys-Szopę i pierwszego szefa śląsko-dąbrowskiej Solidarności Andrzeja Rozpłochowskiego, który kilka miesięcy temu wrócił do Polski po wieloletnim pobycie w USA. O wybór ubiega się również b. wicewojewoda śląski Artur Warzocha. Do sejmiku z ramienia PiS startuje także Andrzej Sas-Jaworski, wnuk Stanisława Ligonia - zmarłego w 1954 r. śląskiego pisarza i malarza, działacza kulturalnego i narodowego. Zdaniem kandydata, gdyby jego dziadek żył, należałby do PiS.