W poniedziałek 21 listopada "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że marszałek Jakub Chełstowski porzuca szeregi PiS i przechodzi do opozycji. Wraz z nim z Prawa i Sprawiedliwości odchodzą radni: Rafał Kandziora, Maria Materla oraz Alina Nowak. Do poniedziałku PiS miał w sejmiku jeden głos przewagi. Był to głos Wojciecha Kałuży. Śląsk. PiS traci władzę w sejmiku. Jakub Chełstowski odchodzi Już przed poniedziałkową sesją wiadomo było, że Jakub Chełstowski ma zamiar przejść do opozycji. Marszałek potwierdził to w godzinach popołudniowych w rozmowie z dziennikarzami Polsat News. - Cieszymy się z tego ruchu części samorządowców, którzy, jak powiedział marszałek Chełstowski, wracają do macierzy. Pan marszałek wywodzi się z samorządów i widział, że działalność z dala od samorządów nie przynosi takich efektów, jakie powina - skomentował na antenie Polsat News prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński, prezes Stowarzyszenia Ruch Samorządowy Tak! Dla Polski w woj. śląskim. - Dzisiaj mniejszość Prawa i Sprawiedliwości nie potrafi uszanować większości demokratycznej i w sposób honorowy przeprowadzić obrady - stwierdził. Jak dodał, cztery osoby, wspomniani radni, stworzyły klub Tak! Dla Polski. - Mamy już informacje, że jest parę osób, które uważają, że rzeczywiście to może być ruch w dobrym kierunku i czekają na rozwój sytuacji - podkreślił, odpowiadając na pytanie o to, czy oprócz wspomnianych nazwisk inni radni planują przejście do opozycji. Krzysztof Sobolewski: Chełstowskiemu brak odwagi cywilnej - Sytuacja w sejmiku śląskim, w zarządzie województwa jest wynikiem lokalnych interesów i interesików, które mam nadzieję, że niedługo zostaną wyjaśnione. Nie ma to żadnego związku z naszymi relacjami z UE - skomentował sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski. - Marszałek Chełstowski zachował się podle; jest pozbawiony jakiejkolwiek odwagi cywilnej, mógł wprost wyartykułować jakie są powody tego, że zmienia front, a nie zasłaniać się Unią Europejską. Chełstowski zachował się bez jakiejkolwiek krzty klasy politycznej i brak mu odwagi cywilnej, by powiedzieć wprost o powodach dla których zmienia stronę polityczną - dodał. Sobolewski nawiązał też do sytuacji z 2018 r., kiedy radny Wojciech Kałuża przeszedł do PiS, dzięki czemu PiS zdobyło trwającą do dziś większość. - Mam nadzieję, że dzisiaj pani poseł KO Monika Rosa powtórzy to, co krzyczała w 2018 r., tylko wobec Chełstowskiego - powiedział Sobolewski. Rosa nazwała wówczas Kałużę "ciulem". Z kolei szef PO Donald Tusk skomentował sytuację w śląskim sejmiku na Twitterze: "Po Kałużach niedługo śladu nie będzie, nie tylko na Śląsku. A prezes podobno wciąż w Amoku (nazwa kina, w którym osotatnio prezes PiS spotykał się z mieszkańcami Gliwic - red.)". Wojciech Kałuża i przejście do PiS w ostatniej chwili Jakub Chełstowski cztery lata temu został wybrany marszałkiem woj. śląskiego. Był jedynym kandydatem w głosowaniu przeprowadzonym podczas pierwszej sesji sejmiku nowej kadencji. Podczas posiedzenia doszło do awantury, ponieważ radny wybrany z list KO, Wojciech Kałuża, w ostatniej chwili zmienił barwy i przeszedł na stronę PiS. Po wyborze Chełstowski zgłosił jako kandydatów na wicemarszałków posła Dariusza Starzyckiego oraz radnego Wojciecha Kałużę. Obaj zostali wybrani na rekomendowane funkcje. W trakcie głosowania ws. wyboru wicemarszałków radny KO Mirosław Mazur prosił o przedstawienie kandydatów na te funkcje argumentując, że zgłaszał się do głosu jeszcze przed rozpoczęciem głosowania. Głosowanie jednak kontynuowano. Piotr Czarnynoga (PiS) zaznaczył, że jego przerwanie byłoby złamaniem regulaminu sejmiku. Wcześniej przewodniczącym sejmiku został radny PiS Jan Kawulok, co potwierdziło zdobycie większości przez to ugrupowanie. Śląsk. PiS miał przewagę w sejmiku W 45-osobowym sejmiku woj. śląskiego PiS, z którego list wybrano 22 radnych, zdobył większość 23 głosów dzięki dołączeniu do porozumienia prawicy wybranego z listy Koalicji Obywatelskiej, rekomendowanego przez Nowoczesną, radnego Wojciecha Kałuży. Podczas wręczania radnym zaświadczeń o wyborze radni Koalicji Obywatelskiej wybuczeli radnego Wojciecha Kałużę, wybranego z jej list, który podpisał porozumienie programowe z PiS, dając temu ugrupowaniu większość. "Goń, go", "sprzedawczyk", "zdrajca" - brzmiały okrzyki padające pod adresem radnego Wojciecha Kałuży.