Państwowy Instytut Geologiczny i gmina Olsztyn przygotowały imprezę w starym spichlerzu u podnóża olsztyńskiego zamku. Część oficjalną dla samorządowców i organizatorów turystyki wypełniły konferencja i wykłady. Dzieci mogły dotykać i badać minerały i skamieliny oraz sprawdzić jak działa sprzęt geologiczny i speleologiczny. Można też było w przygotowanych blokach skalnych poszukać skamielin i wykuć je sobie młotkiem geologicznym, a także poznać główną atrakcję geoturystyczną w okolicy - otwartą w ub. roku pierwszą ścieżkę geologiczną na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Trasa "Kamieniołom Kielniki" znajduje się na pograniczu Olsztyna i Przymiłowic i mierzy 5,3 km. Podczas 2,5-godzinnego spaceru po dawnym dnie jurajskiego morza zwiedza się rozcięte kamieniołomem wzgórze zbudowane z białych i kremowych wapieni. Skały te powstawały z obumierających szczątków organizmów, które zasiedlały dawne morze. Stąd obfitują w skamieniałości amonitów, gąbek czy małży. Ścieżka jest oznaczona i przystępnie opisana. Projekt tej popularnej wśród turystów ścieżki opracował Państwowy Instytut Geologiczny. W środę, podczas pikniku, wiceminister środowiska, Główny Geolog Kraju Henryk Jacek Jezierski akcentował, że takie działania to przykład oferty geologów dla branży turystycznej i samorządów. Podkreślał, że na zainteresowaniu geologią można zarabiać. Przytoczył przykład Bałtowa (Świętokrzyskie), gdzie kilka lat temu znaleziono na kawałku skały odciśnięty ślad dinozaura. Od tego czasu powstał tam park geologiczny z modelami dinozaurów, muzeum geologicznym, ścieżką edukacyjną - miejsce zabawy i nauki odwiedzane w ostatnich latach przez 300 tys. turystów rocznie i dające 150 miejsc pracy. - To pewien początek drogi do tego, byśmy inaczej popatrzyli na geologię. Dzięki geologii eksploatujemy kopaliny, węgiel, rudy, trochę szkodzimy środowisku - tak jest postrzegana. Chcemy trochę zmienić ten obraz i pokazać inne możliwości - że geologia i informacje o niej są szansą dla rozwoju regionów. To oferta geologów w stronę ludzi - mówił Jezierski. Przekonywał, że geologia może być ciekawa dla przeciętnego turysty i urlopowicza. Podczas olsztyńskiego pikniku prezentowano bowiem np. fragmenty różnych minerałów w postaci walcowatych rdzeni z odwiertów badawczych, prowadzonych przez geologów na głębokościach od kilkuset metrów do dwóch kilometrów. Takie tzw. rdzenie wiertnicze z odwiertów w całej Polsce gromadzone są w zbiorach Centralnego Archiwum Geologicznego, posiadającego w całej Polsce kilkanaście filii. Jedna z takich filii - z magazynem rdzeni - mieści się właśnie w Kielnikach obok Olsztyna. - To jest też rzecz, którą my - geolodzy - chętnie się podzielimy - zapewnił Główny Geolog Kraju. Ocenił, że dobra współpraca geologów z gminą może zaowocować powstaniem np. ekspozycji rdzeni. Pomysłowi przyklasnęli uczestniczący w pikniku organizatorzy turystyki z regionu, którzy podkreślali, że dotąd na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej nie ma placówki, gdzie można pokazać gościom walory i ciekawostki geologiczne tego terenu. Wiceminister sportu i turystyki Katarzyna Sobierajska podkreślała podczas konferencji, że istniejące w wielu miejscach Polski walory geologiczne wymagają praktycznie tylko opisania i rozpropagowania, by zaczęły przyciągnąć turystów. Wskazała, że ofertę geoturystyczną - poza konkretnymi atrakcjami - można budować także wokół imprez, takich jak Lato Agatowe w Lwówku Śląskim. Resorty środowiska oraz sportu i turystyki udostępniły w środę na swoich stronach internetowych linki do zamieszczonej tego dnia w sieci elektronicznej wersji "Katalogu obiektów geoturystycznych w Polsce". Ta publikacja Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie z 2006 r. prezentuje 100 najciekawszych turystycznie obiektów geologicznych w całej Polsce. Oprócz jednodniowego pikniku geologicznego, władze Olsztyna zorganizowały w tym roku Letnią Szkołę Geologii. W jej ramach specjaliści Państwowego Instytutu Geologii z archiwum w Kielnikach prowadzą w urzędzie gminy popularnonaukowe wykłady dla dzieci i młodzieży uczestniczących w organizowanych w okolicy koloniach i obozach.